Macocha jest moim najlepszym zwolennikiem.
Amber Moore, wesoła i pomocna przyrodnia siostra, zauważa, że jej przyrodni brat walczy o przygotowanie się do nadchodzącego konkursu pływania. Chce podnieść jego nastrój, robi strój cheerleaderki, który sprawia, że jej piękne wiśnie i brzoskwiniowy tyłek podglądać. Kiedy tańczy i wiwatuje przy basenie, jej przyrodni brat staje się coraz bardziej rozkojarzony. Zmęczony zachętą siostry przyrodniej, facet podchodzi do niej i prosi, żeby przestała, bo utrudnia mu skupienie się. Amber nie rozumie, co jest nie tak i pyta go, w czym problem. Facet sarkastycznie odpowiada, że pojawienie się siostry przyrodniej, jej czarujące cycki i słodki tyłek rozpraszają go, i jeśli ona naprawdę chce mu pomóc, to byłoby lepiej, gdyby zerżnęła go i nie skakała z pomponami. A dziewczyna jest gotowa zrobić wszystko, by jej przyrodni brat odniósł sukces, więc traktuje komiks poważnie. Amber przyprowadza go do pokoju i wyciąga fiuta swojego pasierba. Wkrótce będzie jęczeć szczęśliwie, jak ssać go dla głębokiej rozkoszy. Uczucie, że jej cipka jest mokra, Amber namawia faceta, by wślizgnął się w jej śmietankę. W ciągu kilku chwil pasierb ma ręce wokół pasa Amber, gdy pompuje jej cipkę mięsistym prętem. Gdy ją pieprzy, ściska mu kutasa, zwłaszcza, gdy go skubie. Jej rozkosz rośnie, kiedy pasierb kładzie ją na wszystkich czterech. Jak on jest pile-jazdy jej ciasnej cipki stylem, Amber nie może utrzymać od eksplozji z pasją. Zadowolona, klęczy, żeby zwalić swojego pasierba, dopóki nie eksploduje na jej słodki tyłek.
